środa, 29 stycznia 2014

Denko styczniowe

Cześć wszystkim :)
Dziś chcę wam przedstawić moje pierwsze denko. Seria ta jest jednym z moich postanowień noworocznych. Oczywiście dotrzymuję swojej obietnicy, za kilka dni zrobię też małe
podsumowanie stycznia :) 

Spodziewałam się, że moje denka będą raczej skromne i że nie uda mi się zużyć 2-3 produktów miesięcznie. Oczywiście nie jest to prawdą uzbierało mi się ich trochę, aczkolwiek nie jest to jakaś ogromna ilość. 


 1. Ziaja reduktor cellulitu serum drenujące. W styczniu jedynie wykończyłam końcówkę z grudnia. Ujędrnia przyzwoicie aczkolwiek cellulitu nie zwalczy balsam i też na to nie liczyłam. Mnóstwo produktu zostaje na ściankach opakowania co jest wielkim minusem.
2. Garnier intensywna pielęgnacja ujędrniająca skórę. Recenzja TUTAJ

 3. Płyn Micelarny Bioderma do skóry tłustej i mieszanej. Niezastąpiony! uwielbiam go i już czeka na mnie następne opakowanie. Niesamowicie wydajny - to opakowanie męczyłam od marca 2013
 4. Peeling do ciała Tutti Frutti Farmona - Przepięknie pachnący cudowny peeling. uwielbiam go i żałuję że nie kupiłam więcej, no ale cóż - jakoś wytrzymam do lipca :)


 5. Szampon do włosów Alterra - recenzja TUTAJ
6. Odżywka do włosów Alterra - również wykończone z grudniowej pielęgnacji bardzo wydajny, mocno nawilżający produkt, bardzo go lubię.
7. Szampon do włosów Garniej Ultra Doux. Był to dla mnie szampon oczyszczający używany dwa razy w tygodniu więc starczył na długi czas. Pięknie pachnie, mocno się pieni świetnie oczyszcza skórę głowy - rewelacja
8. Eveline peeling do rąk oraz serum - świetny produkt zdecydowanie kupię go ponownie.
9. Maska oczyszczająca Ziaja - jedna z moich ulubionych maseczek, cera jest mocno oczyszczona, miła w dotyku i lepiej chłonie kosmetyki nałożone po zabiegu (u mnie to po prostu krem lub/i woda termalna)
10. maseczka Tołpa - rewelacja, mała saszetka starcza na dwa użycia. Lekko piecze co jest niekomfortowe ale warto przecierpieć dla efektu :)
11. Próbka kremu Clinique - bardzo fajna mega wydajna chyba skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie jak wykońćzę moje obecne 
12.  Próbka perfumu Givenchy - ładny zapach ale trwałość tragiczna jestem na nie !


Mam nadzieję że dobrze poradziłam sobie w moim pierwszym denku :)
Jeśli chciałybyście recenzję któregoś z produktów to proszę,
 napiszcie w komentarzach a na pewno się pojawi :)

niedziela, 26 stycznia 2014

All matte manicure - cudo GR spotkało Wibo :)

Witajcie kochane
Dziś mam dla Was mały mani, który powstał w piątek z moich rąk. Nic szczególnego jednak kolor sam w sobie mnie zauroczył i po noszeniu go solo chciałam jakoś urozmaicić i przełamać go przez glitter od Wibo w matowym wykończeniu. 

 Jako że oba te lakiery mają wykończenie właśnie matowe wydawało się trafnym połączeniem i moim zdaniem efekt końcowy jest całkiem zadowalający :)

Oraz częściej zaczynają mnie nudzić lakiery w wersji solo, aczkolwiek zdarza mi się nosić je w takiej wersji :) 

Mani po 2 dniach jest w stanie jak na zdjęciach, które były robione dzisiaj, tak więc trzymają się naprawdę dobrze. Oczywiście są utwardzone matowym top coat'em z Inglota którym nie jestem swoją drogą zachwycona ponieważ nieco zepsuł pierwszy efekt po wyschnięciu dwóch warstw GR... No ale cóż, trudno :)

Użyte lakiery:
Golden Rose matte 10
Wibo Wow brokatowy matowy top coat 1








Co sądzicie o takim połączeniu?

czwartek, 23 stycznia 2014

Biel skąpana w Carnivalu GR :)

 Witajcie :) Dziś mam dla Was mały mani z użyciem bieli od Sally Hansen oraz 
różowym Carnivalem od Golden rose :) Mam nadzieję że się Wam spodoba :)



Co myślicie o takim połączeniu? :) 
Czekam na Wasze komentarze :)

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Opi What wizard Is This i Lovely 01 czyli pazurki skąpane w piasku :) oraz kilka słów o Born Pretty Store

Witajcie :) 
Dziś mam dla was krótką recenzję a właściwie prezentację dwóch moich ulubionych piasków, a są to 
Opi What Wizard is This oraz Piękne złotko czyli Lovely Snow Dust numer 01. 

Z góry mówię że złotko nałożyłam na jedną warstwę złotego lakieru jako bazę, żeby nie było prześwitów. 
Jako bazę nałożyłam jedynie odżywkę Eveline, top coat'u oczywiście brak :)

Na pierwszy ogień pójdzie nikt inny ale czarodziej Opi.

Kolor i konsystencja 
Kolor to brąz bogato połyskujący na złoto, naprawdę piękny efekt. Konsystencja dość rzadka jak na piasek ale nie utrudnia to malowania.

Buteleczka i nakładanie
Buteleczka klasyczna dla Opi, pojemność 15ml. Nakładanie bezproblemowe, lakier pozostaje na miejscu, nie ma szans żeby spłynął albo poruszył się na płytce (mówię tutaj o sytuacji, gdy nałożone zostało ża dużo emalii). 

Krycie i zmywanie
Krycie jest bardzo dobre, dwie warstwy w zupełności wystarczą, jednak do zwiększenia efektu piasku możemy nałożyć trzecią warstwę. Zmywanie bezproblemowe, aż byłam zdziwiona bo w końcu jest to piasek pełen drobinek jednak spotkała mnie tutaj miła niespodzianka :)

Wysychanie. 
Dwie warstwy będę zupełnie suchę po ok. 25 minutach

Trwałość i cena 
Co do trwałości to jest lekkie rozczarowanie bo końcówki są już starte na drugi dzień po malowaniu. Cena ok. 25-50 zł rozbieżności są duże, zależy gdzie szukamy. 


Teraz przyszedł czas na Lovely Snow Dust 01
Kolor i konsystencja 
Piękne złotko z mnóstwem połyskujących większych i mniejszych drobinek. Konsystencja powiedziałabym bogata, dość gęsta

Buteleczka i nakładanie
Buteleczka o pojemności 8ml, nakładanie bezproblemowe co ułatwia odpowiedni pędzelek.

Krycie i zmywanie.
Krycie jest średnie o czym już wspomniałam, potrzeba lakieru bazowego w kolorze złotym. Zmywanie jest uciążliwe, trzeba trochę się namęczyć...

Wysychanie
Podobnie jak Opi max 25 minut 

Trwałość i Cena 
Trwałość naprawdę dobra dobre kilka dni bez startych końcówek. Cena śmieszna jak na piasek tej jakości bo bodajże 8zł z tego co pamiętam :)











Na sam koniec chciałabym Was poinformować o mojej pierwszej współpracy ze sklepem Born Pretty Store. Klikając  w baner na pasku bocznym zostaniecie przeniesieni na stronę sklepu. Chciałabym Was również poinformować o obecnej promocji na ich słynne Water Decals Stickers.
Na promocję zapraszam Was TUTAJ


Zapraszam Was gorąco na zakupy w Born Pretty Store oraz skorzystania z kodu promocyjnego DBX31
dającego Wam 10 % zniżki na zakupy. Naprawdę warto, ponieważ selekcja ich produktów jest naprawdę duża a ceny śmiesznie niskie :)

piątek, 17 stycznia 2014

Garnier Intensywna pielęgnacja ujędrniająca skórę

Garnier Intensywna pielęgnacja ujędrniająca skórę

Ujędrniający krem do pielęgnacji skóry ujędrnia i tonizuje z wyciągiem z owoców

 


Krem do ciała a właściwie pół żel pół krem znajduje się w słoiczku i jest to moim zdaniem najlepsza forma kremów czy balsamów do ciała. Na ściankach tubek zawsze pozostaje sporo produktu i trzeba rozcinać opakowanie czego bardzo nie lubię. Słoiczek ma 200 ml pojemności czyli tyle ile większość produktów w tej formie.
Konsystencja mnie zdziwiła szczerze mówiąc, nigdy się z takową nie spotkałam, aczkolwiek fajnie się ją użytkuje, nie pozostawia lepkich śladów.
Zapach typowy dla tej serii kosmetyków Garniera, ni to cytrus ni coś innego sama nie umiem go konkretnie określić, jednak jest to zapach przyjemny, lekko pobudzający. Nie utrzymuje się na skórze długi czas. 
Następną rzeczą jest wydajność. No... tutaj się rozczarowałam ogromnie. Słoik takich gabarytów wystarczył mi na 2 tygodnie codziennego użytkowania na uda pośladki i brzuch. A wagę mam w normie więc nie twierdzę żebym miała tak dużo skóry w tych rejonach :P
Cena balsamu balansuje w granicach 15-20 zł ja kupiłam w cenie regularnej za 19,90 w Super-Pharm

No to przejdźmy do działania.
Balsam użytkuje się bardzo przyjemnie, nie zostawia lepkiej warstwy na skórze, no i najważniejsze - pozostawia ją gładką i delikatnie ujędrnioną, czyli robi to czego od niego oczekiwałam. Dodatkowo świetnie nawilża i odżywia skórę. Nie ma żadnego działania na cellulit bo jednak trochę cellulitu ma zapewne większość z nas i nie oszukujmy się - nie ma na to żadnego kremu.

Plusy:
+delikatne ujędrnienie
+Dobrze nawilża
+pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku
+przyjemny zapach
+Dobre opakowanie
+szybko się wchłania
+łatwo dostępny

Minusy:
-średnia cena
-okropna wydajność

Ogólna ocena 8/10

Macie jakieś doświadczenia z tym kremem czy raczej takich unikacie?

środa, 15 stycznia 2014

Mix mieszkaniowy i nie tylko :)

Z racji że bardzo ostatnio polubiłam oglądać mixy które prezentujecie na swoich blogach sama postanowiłam takowy zamieścić :) Jest w nim kilka zdjęć mieszkaniowych dekoracji oraz troszkę innych fotek :) Zapraszam do oglądania :)






 Babcine świąteczne pierniczki :)

 Krówka wie najlepiej :)
 Rikuś i jego prezent gwiazdkowy :D
 Dzieło mojej przyjaciółki Asi, dziewczyna ma talent :D no i cierpliwość ;)
 Rzęsy po tuszu Benefita They're real więcej TUTAJ
I śpiący synek pilnujący swojego misiaczka :)

sobota, 11 stycznia 2014

Opi - This Gown Needs a Crown

Hej wszystkim :) 
Dziś chcę wam zaprezentować jeden z moich lakierów firmy Opi. Jest to lakier o satynowym wykończeniu na który nie trzeba nakładać top coatu co ułatwia jego użytkowanie. Zapraszam do przeczytania recenzji :)

Kolor i konsystencja
Kolor jak sami widzimy srebrny, o satynowym wykończeniu z mnóstwem połyskującego drobniutkiego brokatu. Konsystencja odpowiednia, nieco rzadka ale nie sprawia to trudności w nakładaniu.

Buteleczka i nakładanie
Buteleczka o pojemności 15ml klasyczna dla Opi.
Nakładanie bezproblemowe, co ułatwia odpowiedni pędzelek. Pędzelki w Opi są moim zdaniem jednym z lepszych, nie za duże, nie za małe, łatwo się operuje wokół skórek i równomiernie rozprowadza kolor.

Krycie i Zmywanie
Całkowite krycie zapewniają dwie warstwy lakieru, nie prześwituje. Zmywanie bezproblemowe co mnie zdziwiło z uwagi na drobinki. 

Wysychanie
Pełne malowanie (2 warstwy) nie zajmie nam dłużej niż 25 minut, zależy oczywiście czy nakładamy bazę na pazurki czy nie 

Trwałość i cena
Miałam go na pazurkach 3 lub 4 dni i odpryski były praktycznie zerowe, jedynie troszkę starły się czubki co dzieje się prawie zawsze. Cena leży w pograniczach 25-50 zł ja sama kupiłam go za 22 zł .






 Podoba się Wam ten kolorek, czy może nie w Waszym stylu? :)

środa, 8 stycznia 2014

Haul Sephora Zara H&M DUŻO ZDJĘĆ :)

Witajcie :)
Nie wiem czy wszystkie wiecie, ale dzisiejszego pięknego dnia rozpoczęły się u mnie 
Wyprzedaże Zimowe. 
Nie jestem zbyt podekscytowana ciuchowymi wyprzedażami, przynajmniej nie teraz. Na ciuchowe polowanie ruszam w weekend, jednak pierwszego dnia wyprzedaży nie mogło mnie zabraknąć w Sephorze. Wchodząc do butiku o 10.30 zauważyłam wyprzedażowe szaleństwo :)

Zapraszam na oglądanie moich zdobyczy :)


 Pierwszą z nich jest zestaw Ciate w którym znajduję się czarna baza do tego 4 kolorowe pisaki oraz matowy top coat by zabezpieczyć "malunek". Bardzo ciekawy zestaw, ciekawa jestem jak się będzie sprawdzał. Przecena 50-procentowa przekonała mnie do zakupu :)
 Zestaw pielęgnacyjny Yes To Cucumbers. W skład zestawu wchodzą krem do twarzy oraz krem pod oczy. Zawierają 99% naturalnych składników więc wygląda obiecująco, zobaczymy jak się będzie sprawdzał. Przecena -70%
 To "coś" bardzo mnie zainteresowało. Jest to szczoteczka z nakładką, która służy do nakładania podkładu. Wzięłam z czystej ciekawości bo za 2 Euro nie będę sobie żałować. Główka ma strukturę która mi przypomina trochę Beauty Blender, oczywiście nie wiem jak jest z użytkowaniem bo jajeczko miałam okazje jedynie dotknąć i obejrzeć ale niestety nie używać. Dam znać jak się sprawdzi :)
 Zalotka. No po prostu potrzebowałam :)
 Lakiery Sephora za 1Euro, czerwone się sprawdziły ciekawa jestem jak będzie z tymi :)

 A teraz jedna z moich największych perełek puder Estee Lauder Double Matte. Na półce zostały dwie sztuki i prawdziwym cudem było że jeden z nich to był mój odcień. Szybko pobiegłam do testerów żeby się upewnić że napewno będzie dla mnie dobry. Po tej formalności pozostało mi jedynie cieszyć się faktem że udało mi się go dostać na takiej promocji. - 50%

 Kolejną perełką jest lakier do paznokci YSL również w połowie ceny, piękny kolor, ciekawa jestem jak będzie się sprawdzał pod względem trwałości :)


 To cudeńko. Na opakowaniu widnieje napis wodoodporny cień do powiek i eyeliner. Ale dla mnie to cień w kremie, będzie dobry jako baza pod cienie, bardzo trwały, mój swatch na ręce po kilku myciu rąk i naczyń nadal się trzyma :)
Dwa błyszczyki do ust, wzięłam po prostu żeby wypróbować :)
I ostatecznie dwa lakiery Opi pochodzące z German Collection również za połowę ceny. Tylko te dwa kolory były dostępne niestety ale te dwa również mi wpadły w oko. Zastanawia mnie fakt dlaczego było tak mało odcieni. Na stronie Sephory jest cała kolekcja w promocji a ja znalazłam tylko dwa z nich. Będę sprawdzać w innej Sephorze :)

Łącznie na zakupach promocyjnych w Sephorze zaoszczędziłam 116,68Euro więc jestem bardzo zadowolona :)

Postanowiłam wejść również do Zary głównie z myślą o butach, ale zamiast tego wpadła mi w oko Torebeczka :)

Nie za duża nie za mała - idealna :)

A że zaraz obok Zary znajduje się H&M postanowiłam zerknąć na biżuterię i bardzo dobrze ze to zrobiłam :) Inaczej to cudo zniknęłoby mi sprzed nosa.

 Nie mogłam mu się oprzeć :)
 Trochę delikatniejszy :)
 Torebeczka na średnim pasku, nie mieści A4 Ale cena śmieszna, przecena 75%
 Tu malutka dwukomorowa torebeczka na długim pasku. Print bardzo wpadł mi w oko, zastanawiałam się nad jej kupnem już wcześniej i dobrze że tego nie zrobiłam :)

A tutaj 2 pary rajstop, grube, zimowe. Do tego wysokie skarpety. Każda rzecz za uwaga 1 Euro :D

Łącznie w H&M zaoszczędziłam niemal 70 Euro :)

Więc jak widzicie, poszalałam ale w końcu nie codziennie są takie promocje.
Mam nadzieję że podobał Wam się ten niezwykle długi wpis :) 
Co sądzicie o moich zdobyczach? Czekam na Wasze komentarze :)